Dyskusja na tematy nie powiązane z x-grami. Moderators: Alan Phipps, Moderatorzy polskiego forum 60 posts 1; 2; 3; Next
Należy pamiętać, że rozdwojenie jaźni nie jest schizofrenią. Jest to zaburzenie dysocjacyjne tożsamości, które nazywane jest też osobowością mnogą, wieloraką, naprzemienną, rozdwojeniem osobowości. Nie jest to schizofrenia i nie jest to depresja. Jak sobie pomóc, kiedy pojawi się zjawisko występowania minimum dwóch osobowości u jednej osoby? Aby zrobić to skutecznie, warto poznać więcej informacji o rozdwojeniu jaźni. Zobacz film: "Jak zadbać o prawidłowe relacje z dzieckiem?" spis treści 1. Czym jest rozdwojenie jaźni? 2. Jak powstaje rozdwojenie jaźni? 3. Schizofrenia czy rozdwojenie jaźni? 4. Jak leczyć rozdwojenie jaźni? rozwiń 1. Czym jest rozdwojenie jaźni? Jest to schorzenie, które występuje niezmiernie rzadko. Częściej chorują na nie kobiety niż mężczyźni. Osobowość mnoga jest schorzeniem, które nie zostało jeszcze dobrze zbadane przez psychiatrów. Cechuje się tym, że u chorego na rozdwojenie jaźni pojawiają się dwie lub więcej odrębnych osobowości. Występują one naprzemiennie i w danej chwili ujawnia się tylko jedna. Każda z osobowości ma swój charakter, własne wspomnienia, inną tożsamość, swoje przekonanie i preferencje. Każda z osobowości może różnić się płcią, wiekiem, orientacją seksualną, wiedzą, ilorazem inteligencji, ciśnieniem krwi, umiejętnościami. Najczęściej osobowości znacznie odbiegają od tej pojedynczej, którą miał pacjent przed chorobą. W niektórych przypadkach poszczególne osobowości mogą wiedzieć o swoim istnieniu. Najczęściej dominuje jedna osobowość, ale żadna z nich nie ma dostępu do wspomnień innych. Dominująca osobowość to tzw. osobowość gospodarza i to na niej opiera się najczęściej proces leczenia. Zapadnięcie na chorobę związane jest najczęściej z urazami. Kolejne przejścia między osobowościami mogą występować w wyniku wydarzeń urazowych, w wyniku stresu lub podczas terapii. Najczęściej zaburzenia dysocjacyjne tożsamości mają miejsce w dzieciństwie i okresie dojrzewania. 2. Jak powstaje rozdwojenie jaźni? Podobnie jak w przypadku innych schorzeń psychicznych, także w przypadku osobowości wielorakiej mechanizm powstawania nie został do końca poznany. Przypuszcza się, że rozdwojenie jaźni pojawia się w wyniku traumatycznych przeżyć, przemocy domowej, molestowania seksualnego i innych urazów, które miały miejsce we wczesnym dzieciństwie. Dziecko, aby sobie z nimi poradzić, spycha wspomnienia do podświadomości i w wyniku nie do końca poznanych mechanizmów rozwijają się alternatywne osobowości. Rozdwojenie jaźni nie jest schizofrenią 3. Schizofrenia czy rozdwojenie jaźni? Schizofrenia bywa mylona z rozdwojeniem jaźni. Błędnie utożsamia się ją z rozszczepieniem osobowości, gdyż jej nazwa ma źródło w języku greckim i oznacza ona: schizo – rozszczepiam, rozdzieram i fren – wola, umysł, serce. Schizofrenia oznacza rozszczepienie umysłu, ale nie to, że chory posiada więcej niż jedną osobowość. Raczej chodzi o rozszczepienie, jakie ma miejsce między myśleniem a odczuwaniem. W wyniku tego rozszczepienia chory ma trudności z łączeniem myśli i odczuwania. Schizofrenia jest poważnym zaburzeniem myślenia. W jej wyniku chory ma trudności z rozpoznawaniem rzeczywistości. Jego procesy myślowe i reakcje emocjonalne ulegają tak wielkiemu pogorszeniu, że nie może normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Do klasycznych objawów schizofrenii można zaliczyć: urojenia, omamy słuchowe, zaburzenia myślenia, zmiany emocjonalne, apatię, bierność, * zachowanie aspołeczne. Niektóre z symptomów schizofrenii przypominają objawy depresji. Jak sprawić, aby depresja nie przeistoczyła się w schizofrenię? Na pewno należy odpowiednio zdiagnozować chorobę i rozpocząć jej leczenie – niezależnie czy jest to depresja, schizofrenia czy rozdwojenie jaźni. 4. Jak leczyć rozdwojenie jaźni? W procesie leczenia rozdwojenia jaźni, czyli podczas leczenia osobowości wielorakiej, stosuje się psychoterapię. Aby była ona skuteczna, należy ją wspomagać farmakologicznie. Pacjent musi nauczyć się akceptowania swojej choroby. Podczas psychoterapii lekarz pomaga cierpiącemu w przepracowaniu urazu i zburzeniu obrony dysocjacyjnej. Pacjent musi odnaleźć powiązania pomiędzy swoimi oddzielnymi stanami tożsamości. Nie jest to proste. Leczenie rozdwojenia jaźni jest procesem długotrwałym, który może odbywać się tylko pod okiem doświadczonego lekarza. Jest to prawdziwe wyzwanie dla osoby prowadzącej psychoterapię. polecamy
Może mam rozdwojenie jaźni. Ich selbst bin mir natürlich nicht dessen bewusst, dass ich Kira bin, aber ich könnte eine gespaltene Persönlichkeit haben . To rozdwojenie jaźni ma realny wpływ na rozgrywkę z Dante jest w stanie wezwać aniołem i demonem zdolności do woli, przekształcając jego buncie miecz w locie radykalnie wpływają
Home Książki Literatura piękna Podwojenie Pewien mężczyzna, rozwodnik i nauczyciel historii, jest znudzony życiem. Sam o sobie mówi, że cierpi na depresję, że nauczanie jest marszem w miejscu, że nie pamięta, dlaczego się ożenił, i że woli nie pamiętać, dlaczego się rozwiódł. Pewnej bezsennej nocy, kiedy ogląda film, widzi siebie jako jednego z grających w nim aktorów. Jego depresja pogłębia się, a życie zaczyna się toczyć podwójnym torem. Doprowadza to do zaskakujących wydarzeń i całkowitej zmiany dotychczasowej szarej egzystencji. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,1 / 10 271 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Ekranizacja Wróg
👉--- Dziś nieco w kontekście budowania pewnych przekonań na bazie błędnych założeń. 👉--- Marcowe dane dotyczące chińskiego handlu zagranicznego zaskoczyły… | 17 comments on LinkedIn
“Celem życia jest rozwój własnej indywidualności. Dać wyraz swej istocie – oto nasze zadanie na ziemi… a jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest poddanie się jej…”.Oscar WildeLustrzane odbicie Dlaczego wybieramy zło? Prawdopodobnie dlatego, że dajemy się uwieść iluzjom, jakimi nas karmi, rozkoszy z nim związanej. A może dlatego, że przyjmujemy je za dobre i oceniamy jako coś możliwego do przyjęcia. W 1890 roku Oskar Wilde napisał “Portret Doriana Graya”. Wiek później reżyser David Fincher realizuje Podziemny krąg. Oglądając film, można zauważyć, jak mocno zakorzeniony jest on w archetypie literackim diabolicznego sobowtóra, swoistego alter ego człowieka, o którym opowiada właśnie powieść Wilde’a. Amoralność i indywidualizm, pogarda dla cierpienia i poświęcenia – oto zasady, które w “Portrecie Doriana Graya” wyznaje lord Henry Wotton, porta-parole pisarza, ich realizacją zaś zajmuje się tytułowy bohater. Jak to się ma do Podziemnego kręgu? Monologi Henriego Wottona – nasze myśli, najskrytsze, niezrealizowane, bo z góry skazane na niepowodzenie, przywodzą na myśl słowa trzydziestoletniego pracownika firmy ubezpieczeniowej (Edward Norton). Doriana Graya reprezentuje zaś Tyler Durden (Brad Pitt). Te dwa dzieła zestawiam ze sobą nie tylko ze względu na oczywiste podobieństwo, ale przede wszystkim dlatego, że pogłębiają naszą świadomość. Rzucają cień na coś, co przez naszą naiwność lub zwykłe niedbalstwo wydaje się być całkiem jasne. Fenomen tego utworu polega na tym, że pozwala nam przejrzeć się w “krzywym zwierciadle” .BohaterNa pierwszy rzut oka nie odbiega od przeciętnego konsumenta z dużego miasta: pracuje, zarabia pieniądze, wydaje je. Czuje się przywiązany do zakupionych rzeczy, można by rzec, że je nawet na jakiś sposób darzy uczuciem. Ale cóż w tym dziwnego? Żyjemy przecież w epoce umiłowania martwej natury. Czasem chadza na spotkania dla rekonwalescentów po chorobach nowotworowych czy anonimowych alkoholików. Kategoria zresztą nie ma dla niego większego znaczenia, bo do żadnej z nich i tak się nie zalicza. Bywa tam, bo zbiorowa terapia leczy jego chroniczną bezsenność. Spotkania przynoszą mu jednak tylko pozorną ulgę. Okazuje się bowiem, że oprócz snu potrzebna jest mu bardziej rekonwalescencja chorej duszy. I gdyby nie przysłowiowe “boom”, pozostałby pewnie nadal pedantycznym miłośnikiem sprzętu AGD. Z tą jednak różnicą, że w tym przypadku nie jest to tylko “boom” przysłowiowe. W rzeczy samej, pewnego dnia gustownie urządzone gniazdko bohatera zostaje wysadzone w powietrze… W jego życiu następuje moment zwrotny. A film zaczyna przybierać nieoczekiwany obrót. Z pomocą poznanego niedawno niejakiego Tylera, operatora filmowego zajmującego się dorywczo produkcją mydeł, dostrzega nowe jakości pustawej dotąd egzystencji. Wcześniej nie wiedział, że można być człowiekiem “niepokornym”, że można się nie starać, nie czuć potrzeby posiadania rzeczy – że można być Tylerem: sikać w posiłki jako kelner, wklejać w kopie filmów familijnych urywki z pornografią jako operator, konstruować materiały wybuchowe jako producent mydła. I nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Tyler objawia mu się więc z czasem jako przywódca, mentor, niemalże prorok. Gdyby tylko nasz bohater wiedział, jak wiele ich łączy…TransformacjaNa skutki tej niecodziennej przyjaźni nie trzeba było długo czekać. W piwnicy powstaje tajny klub, któremu “przyjaciele” patronują. Tam sfrustrowane pokolenia mężczyzn mogą wyrzucać z siebie negatywne emocje (w sposób mniej konwencjonalny niż zwykła terapia) poprzez “walkę wręcz”. Oprócz katowania na śmierć dozwolone jest praktycznie wszystko. Ta brutalna swoboda przywołuje mi na myśl spektakularne walki mężczyzn w klatkach (chociażby Ultimate Fighting Championship), podczas których niejednokrotnie jesteśmy świadkami nie tyle technicznych umiejętności zawodników, co upustu, jaki dają swemu niemalże zwierzęcemu instynktowi. Każdy wyróżnia się indywidualnym stylem walki, niekiedy integralnym z jego osobowością. Na ringu hołubi się nie tylko spontaniczną siłę, ale i przemoc przynoszącą satysfakcję walczącemu, czy przede wszystkim jego krwiożerczej publice. Również w wypadku fincherowskiego Fight Clubu siłę napędową stanowiło uczucie satysfakcji. Poczucie bycia lepszym niż motłoch bezbarwnych metroseksualistów, niespełnionych sprzedawców opon, naukowców, nauczycieli wciąż od kogoś zależnych. Im bardziej jednak stowarzyszenie się rozrasta, tym bardziej sprawy zaczynają się komplikować. A my po raz pierwszy demaskujemy podwójną osobowość przywódcy “Podziemnego kręgu“: naszym oczom ukazuje się dziwaczna hybryda, składająca się z zagubionego konsumenta i przebojowego Tylera. Problem w tym, że mowa tu nie o zespoleniu umysłów, ale o rozdwojeniu jaźni. W efekcie dopiero pod koniec filmu zauważamy, że Tyler to nie tylko wytwór fantazji, ale i integralna część osobowości bohatera, będąca odpowiedzią na chorą rzeczywistość, wyrazem braku jej walkiWedług chińskiego mistrza yiguan (odmiana kung fu) Wang Xiangzhai istnieją trzy powody uprawiania sztuki walki: zdrowie, samoobrona i korzyść dla społeczeństwa. Chęć walki wynikająca z ostatniej z wyodrębnionych możliwości to oznaka zdrowia ciała i ducha. Filozofia postaci stworzonej przez Finchera jest deformacją tradycyjnego pojmowania sensu walki. Powodem tej alteracji znaczeń jest choroba duszy “wojownika”. A chora dusza projektuje chorą rzeczywistość. Zastanówmy się zatem, na czym polega walka bohatera, bo przecież nie na samoobronie czy altruistycznej postawie wobec społeczeństwa, jak sugerowałby początek tego rozdziału. Jakiego antidotum dostarczają mu krwawe zmagania z członkami “Podziemnego kręgu”? Przede wszystkim dają mu to, czego nigdy nie posiadał, a za czym przez szereg lat podświadomie tęsknił: Władzę, Wolność, Poczucie spełnienia, Sens. Paradoksalnie walka przywraca mu spokój i zdrowie: przestaje cierpieć na bezsenność, przestaje fundować skołatanej duszy terapię na spotkaniach dla rekonwalescentów. Jednak z czasem chory potrzebuje coraz większej dawki leku. I jedynie Tyler może mu ją aniołPodobne wpisyNie zawsze cuchnie siarką. Zaiste, czasem najstraszliwszy Belzebub czai się w biurze, gdzie zwyczajnie i po ludzku pracuje, przywdziewa dla niepoznaki markowe garnitury, kupuje meble z Ikei. Dlaczego więc demoniczne piętno dotknęło tego niczym nie wyróżniającego się mężczyznę i czemu tak późno zaczął je wykorzystywać? Fincher ukazuje, a ja skanduję wraz z nim, że tak naprawdę nie ma znaczenia miejsce, czas ani wcielenie demona, tylko świadomość jego niszczycielskiej mocy. W wypadku Podziemnego kręgu przynosi ona autodestrukcję. Demon wskrzesza się po to, by się unicestwić. Taki obrót spraw przynosi nadzieję, że jeśli zła nie można pokonać, to ono prędzej czy później zniszczy się samo. Najbardziej demonicznie wygląda nasz bohater kiedy, o ironio, tego demona ma w sobie już najmniej. Po nieudanej próbie zabicia “siebie”, ale po unicestwieniu “Tylera” siedzi na krześle, pogrążony w ciemności. Jego opuchnięta twarz zohydzona jest dodatkowo przez wątłe światło. Jednak diaboliczna aura tego kadru powoli wygasa. Chwilę potem mężczyzna po raz pierwszy dotyka Marli bez pośrednictwa pokoleniem chłopców wychowanych przez kobiety. Nie wiem czy kolejna to dobre rozwiązanie”. A jednak pojawia się w tej historii kobieta. Dopiero w konfrontacji ze sceną końcową, która wszystko wyjaśnia, widzimy, jak bardzo Marla (Helena Bonham Carter) była cierpliwa. Wtargnęła do życia naszego bohatera i choć była niejednokrotnie wypraszana przez jego ego (konsument), wracała do anarchistycznego id (Tyler). Przy dźwiękach piosenki “Where is my mind’ zespołu Pixies, ona – zagniewana i zmartwiona jego stanem, on – po nieudanej próbie samobójstwa, trzymają się za ręce. To chyba znak, że Tyler ostatecznie umarł. I że pomimo pozornego niedopasowania, ludzie nadal próbują budować między sobą relacje.
Rozdwojenie Jaźni, Minsk Mazowiecki. 1,338 likes. Rozdwojenie Jaźni to laureat wielu ogólnopolskich konkursów Złotego Skrzydła Bieszczadzkich Aniołów 2
Bezkonkurencyjne, psychologiczne arcydzieło 10 David Fincher, jeden z najlepszych twórców filmu w historii, podarował nam coś innego, coś zupełnie oderwanego od rzeczywistości, coś pięknego - jednym słowem. Tym czymś jest mianowicie ten właśnie obraz - "Podziemny krąg". Podziemny krąg (1999) - Brad Pitt, Holt McCallany Dzieło Finchera jest bardzo brutalne i dosadne, delikatniejsi odbiorcy mogą jedynie na niego psioczyć, a nawet nim pogardzić, kiedy tylko mają okazję. Takich ludzi znam osobiście bardzo dużo. Nie potrafią docenić pracy, jaką wykonał reżyser oraz pozostali współtwórcy obrazu. Wyżej od tego filmu stawiają inną produkcję Finchera, równie udaną, lecz nie dorastającą "Fight Club" do pięt. Mowa oczywiście o "Siedem". Dlaczego? Bo "Siedem" powstało wcześniej niż "Podziemny krąg" i z miejsca zostało uznane za arcydzieło światowej kinematografii oraz za jeden z najlepszych filmów w historii. Fincher, na fali sukcesu swojego filmu, nakręcił kolejny, "Gra". Ten okazał się dużo słabszy i na długie dwa lata Fincher nie pokazywał się w świecie filmowym. I wtedy właśnie do kin wszedł recenzowany przeze mnie obraz, który okazał się hitem, ale nie na miarę "Siedem". Po prostu ludzie byli zniechęceni "Grą" i nie walili już do kin drzwiami i oknami, słysząc nazwisko: David Fincher. Gdyby "Fight Club" powstał zaraz po "Obcym 3", debiucie Finchera, to jestem absolutnie przekonany, że byłby stawiany ponad wszystkie produkcje Finchera. W tym filmie wszystko wydaje się pomieszane. Normalne życie z nocnym, normalni ludzie z psychopatami, a jawa cały czas wydaje się nam snem. W pewnym momencie musimy tak bardzo skupiać się na seansie, że pozostajemy obojętni na wszystko, co się wokół nas dzieje. Nie radzę go oglądać przy włączonym ekspresie do kawy. To jest jego największa zaleta: wciąga do cna. Oglądając obraz, miałem wrażenie, że Norton i Pitt zaraz wyjdą do mnie z ekranu. Albo że ja przeniosę się do nich. Podziemny krąg (1999) - Edward Norton (I), Meat Loaf Kolejnym atutem produkcji są fantastyczne dialogi, a niektóre cytaty są wręcz poetyckie, szczególnie te wypowiadane przez Tylera. Świetnym też okazał się pomysł, żeby główny bohater wcielił się w rolę narratora. Jego komentarze są ironiczne, okraszone potężną dawką czarnego humoru, niesamowicie spokojne, chociaż na ekranie dzieją się rzeczy, które przyprawiają widza o gęsią skórkę. Szczególnie jest to widoczne podczas walk w tytułowym Kręgu. Krew leje się z twarzy, zęby, powybijane, walają się po podłodze, a głos narratora nie zmienia się nawet o jeden ton. I ani przez chwilę nie wyczuwamy w nim jakichkolwiek emocji. A co najważniejsze, ta powolna narracja nie staje się w trakcie filmu nużąca. Wręcz przeciwnie. O fabule. Główny bohater, grany przez znakomitego Edwarda Nortona, cierpi na bezsenność. Jest całkowicie rozczarowany i znudzony swoją monotonną egzystencją. Do czasu, gdy spotyka dziwnego mężczyznę, podczas podróży samolotem. Nieznajomy przedstawia się jako Tyler Durden (Brad Pitt, kolejna świetna kreacja u Finchera). Kieruję się w życiu dziwną filozofią - dąży do samodestrukcji. I kiedy mieszkanie Narratora zostaje zniszczone, wprowadza się właśnie do Tylera. Wkrótce obaj mężczyźni, odkrywszy, że fizyczny ból sprawia im satysfakcję, organizują cotygodniowe walki, które systematycznie przyciągają rzesze spragnionych bólu mężczyzn. Powstaje nielegalny klub, zwany "Podziemnym Kręgiem". Wkrótce potem działalność klubu przybiera postać tajnej organizacji, która powoli przeistacza się w groźną grupę terrorystyczną... Reżyser przygotował dla nas sporo niespodzianek, które miały na celu zaskoczyć widza. Jednak one wcale nie zaskakują. One wręcz wprawiają odbiorcę w nieme osłupienie. Ja kilkakrotnie musiałem przerywać oglądanie, aby ochłonąć i przemyśleć to, co właśnie miało miejsce na ekranie. Czasami te przerwy trwały nawet kilkanaście minut. To mówi samo za siebie. Chciałbym także napisać kilka słów o muzyce, towarzyszącej filmowi. Nie słychać jej często, lecz jeśli już się pojawia, to tworzy intymną, przenikającą wręcz atmosferę. Kolejny atut filmu. Gdybym miał jednak wymienić największy, to podałbym jedno nazwisko: Edward Norton. Bez wątpienia jego najlepsza kreacja, przebijająca nawet rolę we wcześniejszym "Więźniu nienawiści". Jego geniusz objawia się niemal w każdej scenie, nie będę tutaj podawał pojedynczych przykładów, bo trwałoby to stanowczo za długo. A więc, mówiąc zwięźle, polecam "Podziemny Krąg" wszystkim, którzy uważają, że "Siedem" to najlepszy film, jaki udało się stworzyć Fincherowi. Kiedy poddacie obraz z Nortonem dokładnej analizie, na spokojnie, przemyślicie go potem, wtedy zdobędziecie pewność, że "Fight Club" to arcydzieło. W prawdziwym tego słowa znaczeniu.
Zobacz 1 odpowiedź na pytanie: Thriller/horror o rozdwojeniu jaźni. Thriller/horror o rozdwojeniu jaźni. Kiedyś oglądałam film, o dziewczynie, której wydawało się że ma siostrę bliźniaczkę, która zabije(później w trakcie filmu) jej brata itd. nie pamiętam jak się on nazywa
Genialny, jeden z najlepiej zagranych filmów w historii. Nic tylko wstąpić do klubu. 10 Właściwie nie wiem, jak zacząć pisać tą recenzję. No bo ciężko jest napisać recenzje swojego ulubionego filmu. A więc zacznę standardowo. Fabuła, co tu dużo mówić, należy do jednych z najoryginalniejszych pomysłów ostatnich lat. Wielkie brawa należą się twórcy książki na podstawie której powstał ten obraz. W miejscu, w którym teraz czytacie te słowa, starałem się wcześniej opisać fabułę. (Nie)stety należy ona do tych, których nie da się opisać dwoma zdaniami, więc powiem tylko o jej głównym wątku. Dwaj młodzi faceci zakładają klub „bokserski”, który z czasem przeradza się w ogólnokrajową (akcje umiejscowiona jest w USA –dziwne) grupę przestępczą. Wydaje się proste, ale wcale takie nie jest... Podziemny krąg (1999) - Edward Norton (I), Meat Loaf Główną zaletą tego (arcy)dzieła jest genialny wręcz klimat. Przez kilkanaście lat swojego życia nie widziałem drugiego filmu z przynajmniej w części tak samo mrocznym klimatem (no może tylko dorównuje mu „Siedem”). Główną rolę w „Fight Club” zagrał Edward Norton (pewnie kojarzycie go z „American History X”) i jest to rola absolutnie genialna. W ogóle moim zdaniem jest to jeden z najlepiej zagranych filmów w historii kina. Mnie zachwyciło co najmniej pięć ról, oprócz trzech głównych, czyli Edwarda Nortona, Brada Pitta i Heleny Bonham-Carter jest jeszcze kilka świetnych ról drugo- a nawet trzecio- planowych. Reżyserem jest David Fincher („Obcy III”, „Siedem”, „Gra”, „Azyl”), jeden z ciekawszych i oryginalniejszych twórców Hollywoodu. W tym filmie, tak jak w poprzednich nie poszedł na łatwiznę. Przesłaniem filmu, jest piętnowanie naszej konsumenckiej kultury. Określa nas jako więźniów wielkich korporacji, niewolników w białych kołnierzykach i sugeruje, że Bóg jest nam niepotrzebny. Jest to zdecydowanie najlepszy film tego reżysera, bije na głowę nawet słynne „Siedem”. Na zakończenie mogę tylko powiedzieć, że film jest bardzo krwawy (co było głównym zarzutem polskich krytyków), ale mnie to jakoś szczególnie nie raziło. Po za tym „Podziemny krąg” ma w sobie to coś, co z filmu genialnego robi film kultowy.
. 274 19 608 391 278 530 153 111
film o rozdwojeniu jaźni